wtorek, 28 października 2014

Tym razem w stolicy województwa

19 października 2014 r. miechowski chór GOSPEL wystąpił w Krakowie w Kinie Kijów, na 7 X Festiwalu tej muzyki.

Próba w kościele Baptystów
Na scenie w Kinie Kijów

Piknik rodzinny w Więcławicach

Kolejny występ chóru Gospel, tym razem na gościnnych występach 14 września 2014 r.

Podczas występu

A później gościna

niedziela, 26 października 2014

Dzień Seniora w Miechowie

21 września 2014 r. budynek MDK w Miechowie został wypełniony w ponad 100% gośćmi, którzy radośnie świętowali. Na scenie wystąpiły dzieci, młodzież oraz seniorzy. Popisy artystyczne Seniorów dały chóry: Koral z Gołczy, Jesienne Róże z Miechowa i Srebrny Głos z Kozłowa. Swe wiersze recytowały Krystyna Gamrat i Genowefa Gierat. Kilka ballad zaśpiewała Teresa Libera.

Chór JESIENNE RÓŻE

Zespół KORAL




Chór SREBRNY GŁOS
Recytuje KRYSTYNA GAMRAT
TERESA LIBERA śpiewa ballady

Seniorzy z Kozłowa u Królowej Śląska i w kopalni srebra




23 sierpnia 2014 r., 50-osobowa grupą  dotarliśmy do Sanktuarium w Piekarach  Śląskich, by tam pokłonić się Matce Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Po Mszy Św. przewodniczka zapoznała nas z rysem historycznym  i wystrojem Świątyni. To miejsce pielgrzymek powstało dzięki „pobożnym a nie możnym”. Za czasów zasłużonego proboszcza parafii, Ks. J. Alojzego Ficka- wielkiego wroga alkoholu (1836-1862), Piekary zaczęły stawać się duchową stolicą Śląska. Co roku ściągają tu tysiące kobiet (w sierpniu) i mężczyzn (w maju), na swe stanowe pielgrzymki. Po krótkim zwiedzeniu muzeum, udaliśmy się na Kalwarię. 

Wspólna fotografia na Kalwarii
Posileni tradycyjną pomidorówką pojechaliśmy do Tarnowskich Gór, by zwiedzić  Zabytkową Kopalnię Srebra. Po ciekawej multimedialnej prezentacji na powierzchni w kolorowych ochronnych kaskach, zjechaliśmy windą na głębokość 40 m. Tam pokonaliśmy 1700 m podziemnymi, wąskimi, ciemnymi chodnikami, poznając namiastkę ciężkiej pracy górników, wydobywających rudy ze srebrem. 270 m przepłynęliśmy w ciemności łódkami, śpiewając „Jakie piękne jest życie”. Gdy pokonywaliśmy część niskich chodników, konieczne było schylanie się – ochronne kaski okazały się bardzo przydatne. Po wyjechaniu na powierzchnię rzut okiem na parowozy i różne maszyny w miejscowym skansenie.
Cały czas dopisywała nam słoneczna pogoda. Rozśpiewani, pełni wrażeń, choć trochę zmęczeni, wróciliśmy do domu.

T. Libera